www.zbanowanifzp.fora.pl

wojtekdomus · Wysłany: Nie 17:49, 12 Mar 2017 Temat postu:

Drona przy łóżku nie mam ale taki dron to rzeczywistość a nie fantazja.
Natomist kończąc już eksperyment myslowy, trzeba stwierdzić, że armia rosyjska jest groźna. Ostatecznie ten ich lotniskowiec do Syrii dopłynął a samoloty z jego pokłądu trochę bombek spuściły. Tak więc może nie w wielkim stylu ale skutecznie.
Co do Krabów i Homarów to przyznaję Grego, że potrafisz załamać największego twardziela. Ma takie pytanko czy polski przemysł (państwowy) jest w stanie wyprodukować jakieś wartościowe uzbrojenie? Czy wszystko to szajs i sciema?

Grego · Wysłany: Nie 19:35, 12 Mar 2017 Temat postu:

Potrafi. Pod warunkiem że uruchomił produkcję za czasów PRL. Ewentualnie na bazie takiej produkcji wprowadził modyfikacje. Wszystko jak dotąd co wymyślono po 89tym (nie jest tego wiele) okazało się widowiskową porażką. Oczywiście mam na myśli uzbrojenie, bo co do systemów łączności, radiolokacji czy dowodzenia to jest podobno trochę lepiej.
Przyczyna tego stanu rzeczy jest moim zdaniem taka:
Po 89tym władzę przejęły nowe elity ogarnięte zwierzęcym pacyfizmem. Jednym z pierwszych pomysłów tej bandy kretynów było, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita Odrodzona i Niepodległa jest takim wykwitem humanizmu, cudem na ziemi, nowym królestwem niebieskim i takie tam, że do swojego obcowania ze światem żadnej przemocy ani siły zbrojnej nie potrzebuje bynajmniej. Pięknie się ta koncepcja zgrała z ogólnoelitarnym przekonaniem ze armia to banda niedouczonych wieśniaków, którym warto by dać popalić za stan wojenny. W takiej atmosferze jak łatwo przewidzieć zaprzestano modernizacji WP. Pojawił się jednak problem ze związkowcami, bo jak wiadomo nowe elity kształtowały się leżąc na styropianie i z kolegami ze styropianu nie do końca wzięły rozbrat. Wymyślono więc genialny system aby wilk był syty i owca cała. Sprzętu dla wieśniaków w mundurach nie kupowano nadal, za to zakładom zbrojeniowym zaczęto na pensje dla związkowców płacić za tzw. "podtrzymanie zdolności produkcyjnej". Założenie było takie, ze jak wojna wybuchnie to nasz potężny przemysł ruk cuk wszystko wyprodukuje i się wrażego najeźdźcę upupi. Efekt łatwo było przewidzieć i taki właśnie mamy.

wojtekdomus · Wysłany: Nie 20:31, 12 Mar 2017 Temat postu:

Z tego co widzę Kraby sa już na wyposażeniu WP, a Antoś dokupił kolejne 96 sztuk. To dobry, nowoczeny i groźny sprzęt. Trwało to zdecydowanie za długo . Nie chce tego jednak usprawiedliwiać ale wiele programów zbrojeniowych ciagnie sie niemiłosiernie długo np ruska T14 armata czy amerykański F35. Tyle że to są naprawdę nowatorskie kosntrukcje. W Krabie trzeba było tylko do kupy złożyć elementy przeważnie kupowane na licencji.

Grego · Wysłany: Nie 20:45, 12 Mar 2017 Temat postu:

No i to jest główna różnica pomiędzy Antosiem a Siemoniakiem. Święty zamówił 96 szt, Siemoniak zamówiłby osiem i z tego połowę anulował z powodu cieć budżetowych. Zaiste jeśli doprowadzi do skutku to co zapowiedział będzie dobrym MONem. Jeśli wykona połowę, będzie i tak znacznie lepszy niż wszyscy poprzednicy razem wzięci, za wyłączeniem śp. Szmajdzińskiego. No ale zobaczymy. Ja tam sie nie uprzedzam i nie podniecam zawczasu.

wojtekdomus · Wysłany: Pon 22:46, 13 Mar 2017 Temat postu:

na D24 pojawiają się całkiem ciekawe wypowiedzi. Zacytuje jednego o pseudo Emeryt z Inteligennce:

Ja nie piszę o likwidacji polskiej armii ale pewnych formacji. Tak jak kiedyś zniknęła husaria, kawaleria, tak teraz czas na czołgi, wojska powietrzno-desantowe, piechoty górskiej, specjalsów i naszą dzielną marynarkę wojenną.
A dlaczego? Bo czasy się zmieniły. Wojska powietrzno-desantowe to typowe wojska ekspedycyjne, niezbędne dla USA,Anglików, Francuzów mających swoje byle kolonie i sfery wpływów na świecie. A nam do czego są potrzebne? Do desantu pod Olsztynem? A nie lepiej przewieźć wojska pociągiem Pendolino albo Polskim Busem, w ostateczności eszelonami, ciężarówkami lub KTO. Do tego służy Rosomak. Niech ktoś poważny powie mi jakie zadania mają specjalsi w naszej armii? Odbijanie zakładników? A ci z Formozy będą odbijąć zakładników chyba ze statków. Niech już zostanie dla wypełnienia zobowiązań sojuszniczych GROM, a z reszty sformować jednostki rozpoznawcze do brygad. Tam się do czegoś przydadzą.
Co do czołgów. To jest relikt przeszłości. Stracił dzisiaj swoje walory sprzed 80 lat, pancerz i mobilność. Praktycznie jest to kolejne działo na polu bitwy. Bardzo kosztowna zabawka, nie tylko w zakupie ale i utrzymaniu.
I łakomy cel dla artylerii, lotnictwa, ppk itp. I opłaca się zużyć kilka pocisków by go zniszczyć, Jeżeli mamy potencjał krajowy by takie pociski produkować i je modernizować to róbmy to, A czy zostanie wystrzelony z krzaków przez operatora czy z Rosomaka, jest mniej ważne, aby trafił w cel. Natomiast modernizacja czołgów będzie polegać na montowaniu air-condition i kolorowych wyświetlaczy LCD. Nie mamy za dużo pieniędzy,więc wydawajmy je rozsądnie.
Rosja jest przestarzała technologicznie we wszystkich swoich dziedzinach życia, i ma to odzwierciedlenie w jej armii. Nie znam żadnej marki rosyjskiej o zasięgu światowym oprócz jej przemysłu wydobywczego. Za petrodolary kupowali wszystko zaniedbując swoją gospodarkę i to się mści dzisiaj. Kto z Rosji otrzymał ostatnio Nobla - Puszkin? Bardzo wysokie ceny ropy i gazu wyzwoliły w Rosji instynkty mocarstwowe.I to zgubi Rosję. Na Rosję nie nałożono żadnych poważnych restrykcji, bo Zachód wie ,że "zarżnięcie Rosji" byłoby niekorzystne dla nich samych. Rosja zażyna się sama idiotycznym embargiem, godzącym w ich obywateli. Zauważmy ,że embargo jest tylko na rolnictwo, na tym cierpią tylko zwykli ludzie. Rosjanie przeżyją bez jabłek, cytryn,krewetek , serów i win wloskich. Nie ruszono innych towarów, bo zrujnowali by całą swoją gospodarką już po roku. Ale tania ropa i gaz robi swoje. Rubel tanieje, import drożeje. Oligarchia traci i tracić będzie, jak stan przekroczy cienką linię, trzeba będzie znaleźć kozła ofiarnego.Ale czy to coś zmieni? Oby nie pogorszyło sytuacji?

Zapowiedź nowego ppk to element "wojny informacyjnej". my wprowadzamy nowy SPIKE, FR wprowadza nowy czołg T-14.Oni tworzą nowa Dywizje, my 3 BOT.A w realu wszystko zależy od kasy, której my i oni nie posiadamy w nadmiarze.
FR obecnie prowadzi WSPANIAŁĄ dla nas politykę zagraniczną. Zajęła Krym, prowadzi IDIOTYCZNĄ wojnę na Ukrainie, jątrzy na Kaukazie, prowokuje Skandynawów do wstąpienia do NATO. To "polityka okrążonej twierdzy", aby wytłumaczyć swojemu "otumanionemu" społeczeństwu obniżenie poziomu życia. To potrwa jeszcze rok i oligarchia odsunie Putina od władzy. Szykuje się następny "pucz".
Bajki o "niezniszczalności rosyjskich czołgów" to można głosić przedszkolakom na spotkaniach z żołnierzami. Jedyną siła odstraszania FR jest jej potencjał atomowy. Czy byłby skuteczny? Nie chciałbym tego sprawdzać. Niech nadal rdzewieje w silosach na Syberii. Armia FR jest przestarzała technologicznie o co najmniej 2 generacje. I przy swojej "mocarstwowej polityce izolacjonizmu" nigdy nie doścignie Zachód.
Co do naszej sytuacji. Nas też Pan Bóg obdarzył wspaniałym terenem do obrony przeciwko FR. Jak ktoś nie wierzy niech jedzie na Warmię i Mazury. A fantastom przewidującym desant 60 tyś. specnazu z desantem czołgów na teren RP polecam łyk zimnej wody.
Rozpoczęła się gra o ARKTYKĘ. To Rosję uderzy najbardziej.

OK to taki rosyjski "lądowy lotniskowiec". Nie zaprzeczam z dużym nasyceniem uzbrojenia, zapewniam Cię - skatalogowanym przez NATO. Realnie oceniając Rosjanie mają tam przybliżoną liczbę czołgów o porównywalnych walorach bojowych do naszych sił. Dyrdymałki niektórych fantastów , w tym znanego polskiego generała-celebryty TV o zajęciu Warszawy w trzy dni, pozostawię bez komentarza. Jako oficerowi jest mi wstyd.
Przestańcie rozprawiać na tym forum o jakichś Blitzkriegach. To se nevrati. Ewentualny konflikt zbrojny wymaga olbrzymiego wysiłku logistycznego, kilkumiesięcznych przygotowań, w czasach kiedy satelita "czyta gazetę rozłożoną na ziemi" jest niemożliwością ukryć to. Jak w OK załadują pierwszy eszelon czołgów to w NATO lotnicy przestaną pić kawę i zaczną grzać silniki samolotów. Obecnie gorący konflikt jest NIEMOŻLIWY. Obie strony zdają sobie z tego racje, bo znają znane powiedzenie - "Nie wiem jak wyglądać będzie III wojna światowa, ale wiem jak IV - na maczugi".
Co do naszych SZ. trzeba odsunąć fantastów marzących o jakichś OP z rakietami Tomahawk od decyzji zakupowych. Nie modernizować czołgi, ale je powoli wycofywać. Uzbrojenie produkować w kraju, a nie sponsorować zagraniczne przemysły. I szkolić żołnierzy w sztuce wojennej, niech operatorowi ppk przyświeca cel - jedna rakieta , jeden czołg. I przede wszystkim zrezygnować z tej utopii - OT. Zapałem młodzieży niech się zajmie Liga Obrony Kraju, Kólka Samoobrony, Aeroklub, Kółka Strzeleckie, Szkoly Przetwania itp.

Dyskusja potoczyła się w dziwnym kierunku. Nic nie pisałem o wpuszczaniu czołgów npla do miast. Poparłem tylko stanowisko MON w sprawie nie modernizowania naszych czołgów. I na miłość boską, czy cala armia FR napadnie na nas 40 000 swoich czołgów? Panowie wstańcie już od komputerów, powyłączajcie te głupie gry. Czy nie zauważyliście ,że nie mamy roku 1939 a rok 2016!!!! Nie ma już ZSRR, a są nowe państwa w Europie wschodniej. Białoruś jest tylko w sojuszu OBRONNYM z FR, i to przekupiona tanim gazem i ropą. Tam jest kilka samolotów rosyjskich i radarów. Białoruś zgodzi się na wspólny atak na NATO? A może Putin zaatakuje Białoruś?
Jak Białoruś będzie pod okupacją FR to pogadamy. A zajęcie krajów bałtyckich to już SF. Drugi taki numer z "zielonymi ludzikami" się nie uda. Ukrainę Zachód ma gdzieś, ale nie członków NATO. Brawo Putin, obudziłeś wreszcie z letargu NATO, I nadal uprawiaj swoją "maskirowkę" w Donbasie. Zysku z tego żadnego a koszty olbrzymie , nie tylko ekonomiczne, przede wszystkim polityczne. Rosja jest w pacie, nie ma sensownego wyjścia. Na razie przeważa mocarstwowość, ale może być jak z Turcją. Krótkie gniewanie się i powrót do status quo.
Co do meritum. Rosja poprzez swoją politykę jest zagrożeniem dla pokoju. Jest to nasz sąsiad, wiec musimy być czujni i przygotowani. Na szczęście mamy z FR tylko 200 km granicę w terenie "wymarzonym" dla defensywy. Teren lesisty z mnóstwem jezior. Porównywanie go z pustyniami Bliskiego Wschodu jest niepoważne. Tak samo jak nie poważne jest stanowisko, że Rosja będzie przez godziny prowadzić "artyleryjskie przygotowanie pola walki" niszcząc nasz sprzęt i zabijając ludzi , a my będziemy czekać aż wjadą ich czołgi.

Grego · Wysłany: Pon 23:30, 13 Mar 2017 Temat postu:

Sporo się nagadał. To "głos eksperta" , czy komentarz? Bo z biegiem lat coraz trudniej odróżnić. Laughing

wojtekdomus · Wysłany: Wto 23:08, 14 Mar 2017 Temat postu:

To forumowicz, który twierdzi, że był oficerem WP.
Podobają mi się jego wypowiedzi choć nie ze wszystkim sie zgadzam. Ale facet rozumie pojęcię 'stosunek kosztów do uzyskanych efektów'. Czyli innymi słowy jak zabić wroga wydając jak najmniej pieniedzy. Pieknie to przedstawił na przykładzie broni pancernej. Jak to znajdę to opublikuję (oczywiście za pozwoleniem moderacji).

Grego · Wysłany: Śro 1:39, 15 Mar 2017 Temat postu:

Pogłoski o zmierzchu czołgów są przesadzone. Takie poglady są lansowane od lat przez rozmaitych ekspertów-pacyfistów. Słowo ekspert piszę bez cudzysłowu, bo ono zatraciło swoje znaczenie. Ekspertem dziś jest każdy, kogo dziennikarz w nagłówku nazwie ekspertem. Wszystkie te opinie choć bywają bardzo elokwentne i podparte znajomością broni przeciwpancernej pozostają teoriami. Praktyka ich nie potwierdza. Ostatnie konflikty (dwie wojny w Iraku, wojny w Gruzji, na Ukrainie, w Syrii) potwierdzają ważną role czołgu na polu walki.

wojtekdomus · Wysłany: Śro 21:16, 15 Mar 2017 Temat postu:

Kraje tj. USA, Niemcy nie rozwijają nowych typów czołgów tylko je modernizują, doposażając jak twierdzisz w różne sztory czy areny.
Czołgi traca jednak znaczenie, gdyż nie maja już tej siły ofensywnej. Czołgi mogą być eliminowane z walki nie tylko przez ppk, ale kierowane bomby lotnicze, karabiny snajperskie. W artyleria lufowa może walić praktycznie w punkt z odległosci 30 km. Nie potrzeba więc żadnego operatora ppk. Wystarczy obserwator albo operator drona, który poda wspołrzędne stojacego czołgu do baterii Krabow. I co może zrobić czołg przeciwko kilkunastu nadlatującym pociskom 155 mm? A cena salwy jest znacznie mniejsza od ceny czołgu.

Grego · Wysłany: Śro 21:41, 15 Mar 2017 Temat postu:

Po co miałbym to robić? Możesz sobie dalej wierzyć w zwalczanie czołgów przy pomocy haubic, karabinów snajperskich, spinaczy biurowych i gumy do żucia. Nie robi mi to większej różnicy.