www.zbanowanifzp.fora.pl

Grego · Wysłany: Pią 10:24, 04 Mar 2016 Temat postu: Woda destylowana

Postanowiłem ku czci wrzucać do tego wątku wypowiedzi prezydenta Europy Donalda Tuska. Kiedy będę miał wnuki to im pokażę.
[link widoczny dla zalogowanych]

przepiorko dybuk · Wysłany: Pią 21:43, 04 Mar 2016 Temat postu:

Grego · Wysłany: Pią 22:48, 04 Mar 2016 Temat postu:

Metoda Tuska:

Grego · Wysłany: Pią 23:08, 04 Mar 2016 Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=0SCiBieVE24&ebc=ANyPxKoJCTShHmdHu-vzpaB_ZnDqzIAGhqiyS2JwXR8wkw4ba_ezuDlkyyoIzSXAeb9VgDexTdTjKTflgZx9B6bE1wmNDi7ykQ
https://www.youtube.com/watch?v=UYdQO58FXvE
Co tu jeszcze można powiedzieć? Żałosne. Zrugany jak bury kundel potrafi tylko schować ogon pod siebie, ewentualnie zaskomleć.

przepiorko dybuk · Wysłany: Sob 8:46, 05 Mar 2016 Temat postu:

"Ich bin Danziger – z dumą mówili o sobie moi dziadkowie, którzy mając dwu synów jednemu dali na imię Juergen, a drugiemu Henryk, nie Heinrich. Jeden szedł do szkoły polskiej, drugi do niemieckiej. W ich relacjach nie było ani śladu dramatyzmu z powodu wyboru – oba były równoprawne, nie były nacechowane agresją, dylematem narodowym. Dziadek był bramkarzem w piłkarskim klubie Zoppotter Sportverein,” Tusk

Tusk tak naprawdę uważa, że jest Gdańczaninem, ale na użytek kariery w Polsce jest Polakiem, a na użytek kariery w Europie jest Niemcem. To bardzo odpowiadało pani Merkel i to ona go wylansowała w Europie mimo silnych sprzeciwów. Teraz Tusk ma problem, bo wpływowa ciocia też ma problemy.

Ma do wyboru: być Danzigerem i trzymać się dalej za spódnicę Merkel, licząc na dalszą karierę w PE, albo zostawić tonącą ciocię i starać się o polską prezydenturę w najbliższych wyborach. Na grę w Zoppotter Sportverien jest już za późno.

W tej sytuacji należy się spodziewać, że będzie mówił rzeczy sprzeczne ze sobą, śmieszne i niedorzeczne, więc Grego będzie miał sporo roboty w tym wątku.

Grego · Wysłany: Sob 11:28, 05 Mar 2016 Temat postu:

Też podejrzewam że ten watek może być dłuższy niż watek o wojsku. Szczególnie jeśli Donalinho wystartuje w wyborach prezydenckich. Mogą się one zdarzyć wcześniej niż się zdaje, jeśli BORowiki nie zmienią stacji diagnostycznej. Leo twoim UAZem lepiej sobie poczynał w chaszczach porastających Twoją hacjendę, niż prezydencka limuzyna na autostradzie. A pierwszy raz siedział w UAZie Confused

Grego · Wysłany: Sob 15:27, 05 Mar 2016 Temat postu:

Przeglądam wypowiedzi tego goscia w daremnym poszukiwaniu jakiegokolwiek otwartego sprzeciwu wobec kogokolwiek (oczywiście poza PiSem). Daremnie. Facet jest w 100% nieasertywny. Boi się sprzeciwić nawet dziennikarzom.
https://www.youtube.com/watch?v=Bc_ccpVbHcs
Muzykom
https://www.youtube.com/watch?v=IzEDE38wsIg
Daremna próba stworzenia "wspólnoty".
Urodzony lokaj. Nie dziwota, że Merkel go lansuje.

przepiorko dybuk · Wysłany: Sob 21:49, 05 Mar 2016 Temat postu:

Przed chwilą wróciłem z Wrocławia. Przejeżdżając jego obwodnicą słyszałem straszne chuje słane prezydentowi przez CB –Radio. Okazało się że ludzie stoją już ponad 3 godziny w korku bo zamknięty jest odcinek autostrady Wrocław – Katowice. Bez żadnej zapowiedzi i ostrzeżenia. A to zjechali się prokuratorzy i różni śledczy i badają teraz miejsce zamach na ,,Maliniaka” czyli na naszego prezydenta. Chuj tam jest do badania, bo niby co? Liczą na to, że snajper który strzelił w oponę zasłabł i leży drugi dzień w rowie czy może zbierają resztki opony i spece od Macierewicza znajdą na nich ślady semtexu?

Ja bez śledztwa wiem, że konstrukcja tej opony wyklucza możliwość jej pęknięcia czy rozerwania. A gdyby nawet, to to nie jest zwykła opona i po zrobieniu w niej dziury o średnicy 10 cm można dalej jechać przez ok. 200 kilometrów. Wiem też, że Leo by sobie lepiej poradził niż te borowiki.

przepiorko dybuk · Wysłany: Nie 10:48, 06 Mar 2016 Temat postu:

PS

https://www.youtube.com/watch?v=ln8td-2V260

Na filmie wyraźnie widać, że prezydenckie BMW wyjeżdża z pasa ruchu i lewymi kołami wjeżdża w błoto, o tej porze roku leżące zawsze przy barierkach ochronnych. Nigdy nie powinno się znaleźć w tym miejscu, to pierwszy błąd kierowcy. Przy szybkości 140 km na godzinę, a pewnie jechali szybciej, jest to sytuacja ekstremalnie niebezpieczna – każde przyhamowanie lub dodanie gazu w tylnonapędowym samochodzie musi skończyć się tańcem na jezdni. I tak się dzieje w tym przypadku – lewa strona samochodu traci przyczepność, wyrzuca w górę masę błota, a kierowca panicznie próbuje skontrować i wynik jaki jest, każdy widzi. Zwykłe BMW 7 z pewnością by dodatkowo dachowało bo jest ponad dwa razy lżejsze niż to prezydenckie.

Jest zima, śnieg i błoto pośniegowe na drogach, więc tylnonapędowe samochody, zwłaszcza o takiej masie jak te opancerzone, powinny bezwzględnie stać w garażach.

Zresztą dziś takimi BMW wożą naczelników afrykańskich wiosek, a nie prezydentów krajów europejskich. Kogo nie stać prezydencką limuzynę z prawdziwego zdarzenia, ten niech jeździ opancerzonym Range-Roverem, z inteligentnym napędem na cztery koła, w ostateczności niech jedzie UAZ em – też ma napęd na cztery koła, ale wymaga inteligencji od kierowcy.

Co do tego ma prawa opona? Kompletnie nic, to naprędce wymyślone tłumaczenie, po prostu równie idiotyczne jak brzozy w Smoleńsku. Lepiej obwinić los lub BMW niż debila za kierownicą. Prezydent Duda łże jak najęty opowiadając dyrdymały o oponie rozerwanej w strzępy.

Zresztą nigdzie nie pokazano tej uszkodzonej opony, co z pewnością by zrobiono na całym cywilizowanym świecie. Samochód stojący na lawecie nie ma nawet przechyłu w prawą stronę, tylko stoi prosto. Teraz obędą się narodowe bajania o zamachu, powstaną różne komisje śledcze, w końcu się okaże, że ślady prowadzą do Moskwy i Brukseli.

Grego · Wysłany: Nie 20:04, 13 Mar 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Grego

[link widoczny dla zalogowanych]

Grego

Stęskniłem się już za Tuskiem, bo od czasu zamachu w Brukseli jakos tak dziwnie nabrał wody w usta. No i wreszcie się doczekałem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Przemowa godna króla Europy. Ogólnikowa, wewnętrznie sprzeczna i wyprana z konkretów.

przepiorko dybuk

U normalnego faceta występuje naturalna kolejność priorytetów – najpierw interesują go dupy, później pieniądze, a jak się już narucha do oporu i odpowiednio wzbogaci, to chciałby zdobyć władzę, im większą, tym lepiej. Tuskowi rola Casanovy się niezbyt udała, może dlatego, że jest rudy i w dodatku sepleni. W finansach też nie wypadł najlepiej.

Ostatnie oświadczenie majątkowe złożył w maju 2014 roku. Wynika z niego, że posiadał wtedy ponad 150 tys. zł i 2400 dolarów oszczędności. Do tego dwa mieszkania o wartości 500 tys. zł i 300 tys. zł oraz działkę letniskową, współwłasność z żoną Małgorzatą, wycenioną na 150 tys. zł., poruszał się wówczas 7-letnią Toyotą Avensis, której wartość to ok. 20 tys. zł. Łącznie życiowy dorobek Tuska to nieco ponad 1,1 mln zł.

Czyli przez całe życie nie zarobił, a w każdym bądź razie nie odłożył, na porządny samochód. Nie stać go ani na Maybacha Exelero (25 mln złotych) ani nawet na Astona Martina One-77 ( 7 mln złotych)

Z władzą poszło mu znacznie lepiej, ale i tu popełnił poważny błąd. Zrezygnował z bycia premierem kraju, jakim jest Polska, na rzecz bycia figurantem w jakiejś paneuropejskiej organizacji, o praktycznie zerowym wpływie na europejską rzeczywistość. Jednym słowem zapędził się w wielki europejski róg. W Polsce nie ma już czego szukać bo z niej uciekł, pozostaje mu bronić europejskiego stołka i zgarniać pieniądze. A te są niemałe.

Przeliczając na złotówki, to miesięczna pensja Donalda Tuska wynosi 105 tys. zł. Do tego należy dodać dodatek powitalny - 210 tys. zł, dodatek mieszkaniowy - 16 tys. zł, ponad 5 tys. zł funduszu reprezentacyjnego i 3 tys. zł dodatku rodzinnego. Razem to ok. 1,5 mln zł rocznie i tak rok w rok. Takich pieniędzy Tusk nie zgromadził przez całe wcześniejsze życie.

Dlatego Tusk stał się wielkim miłośnikiem wody destylowanej. Wierzy, że obojętność tej cieczy uchroni go od europejskich toksyn i zapewni mu następne 2,5 roku względnej stabilizacji. Z resztą innego wyboru nie ma.

Całkowicie się zgadzam, ze stwierdzeniem:

,,Jestem przekonany że on w końcu zostanie na drugą kadencję. Oczywiście żadnego rozwiązania żadnego problemu nigdy nie wymyslii, ale za to będzie się ze wszystkimi z determinacją solidaryzował. I o to chodzi. tego ludzie potrzebują.” (Grego)

Dodałbym tylko w zakończeniu: I o to chodzi, tego ludzie potrzebują, a ze wszystkich ludzi najbardziej tego potrzebuje Tusk.

Grego

Ożywił się wyraźnie. [link widoczny dla zalogowanych]

Grego

[link widoczny dla zalogowanych]