www.zbanowanifzp.fora.pl

przepiorko dybuk

,,Znakomita okazja dla gmin Żydowskich w Polsce by wyrazić solidarność z Katolikami i zrewanżować się za poparcie podczas debaty o uboju.” - Czytam na Forum Żydów Polskich.

Mieszkam w tej Polsce już długo i okazuje się, że niewiele o niej wiem, a o katolikach popierających ubój rytualny, to właściwie nie wiem nic. Dowiaduję się o nich z FŻP.

Ataków na przedstawienia teatralne nie popieram, nawet jeśli są przejawem solidarności z kimkolwiek i z czymkolwiek. Do teatru dziś idzie się z własnej, nieprzymuszonej woli i wie się na jaką sztukę. Skoro chcę zobaczyć właśnie tę sztukę, a nie inną, to jest to moja suwerenna decyzja i dobrze by było, gdyby inni ją uszanowali. Jeśli przedstawiciele episkopatu popieranego przez Żydów nie chcą jej widzieć, to niech jej nie oglądają, ale niech swoją wolną wolą nie ograniczają mojej woli. Uważam też, że jednym z niewielu osiągnięć polskich wojowników z komuną była likwidacja urzędu mieszczącego się w Warszawie przy ul Mysiej 2. Okazuje się jednak, że jestem w tym osądzie raczej odosobniony i że brak słynnego GUKPPiW coraz bardziej doskwiera zarówno władzy jak i obywatelom RP.

Żydzi chcą się odwzajemnić nie polskim katolikom, tylko polskiemu episkopatowi za to, że ten poparł ubój rytualny. Trzeba jednak wiedzieć, że to poparcie nie było jakimś autonomicznym aktem episkopatu, świadczącym o nagłej miłości do Żydów, tylko było wynikiem pielgrzymki braci starszych, ze Światowego Kongresu Żydów, do Watykanu w intencji naskarżenia na polski kościół i polskich parlamentarzystów. Szef wszystkich szefów kościoła katolickiego skarg łaskawie wysłuchał i nakazał naszym katabasom oraz parlamentarzystom polubić ubój rytualny, co ci posłusznie uczynili. Czy polubili szczerze i na zawsze, to ja pewności nie mam.

Teraz wdzięczni Żydzi w rewanżu chcą poprzeć episkopat w walce ze sztuką, a konkretnie ze spektaklem,Klątwa” wystawionym przez Olivera Frljića w Teatrze Powszechnym. Nie wiem czy ci solidarni z episkopatem Żydzi widzieli tę sztukę czy nie. Przypuszczam, że widzieli i wiedzą o czym piszą, bo w przeciwnym wypadku by się tym swoim solidaryzmem nieźle ośmieszyli.

Ja ,,Klątwy” nie widziałem i obawiam się , że nie zobaczę. Próbowałem dziś kupić on line bilety na najbliższy możliwy termin, ale biletów dawno już nie ma. Może się i tak wydarzyć, że w trosce o morale polskiego narodu, wdzięczni Żydzi ponownie udadzą się z pielgrzymką do Watykanu, tym razem w intencji zdjęcia tej sztuki z afisza. Ponieważ mają już w Watykanie wydeptane ścieżki i mają już znajomego papieża, to los ,,Klątwy” może być przesądzony.

Dobrze, że jeszcze za komuny obejrzałem spektakl Jerzego Grotowskiego ,,Apocalipsis cum figuris” i widziałem jak Ryszard Cieślak obcuje na scenie z różnymi świętościami, więc mam o tym jakieś mgliste wyobrażenie. Wtedy Żydzi nie zdążyli wyrazić solidarności z polskimi ,,Katolikami”, bo nagle wyjechali, więc ja zdążyłem spektakl zobaczyć, a było to we Wrocławiu, późną jesienią 1968 roku.

Ale swoich skandalistów Żydzi szanują jak najbardziej i w dodatku ich propagują gdzie tylko się da. W Muzeum Polin można zobaczyć przywiezioną z Austrii wystawę „Żydowskie stulecie na szelaku i winylu” W stuleciu tym też zdarzyło się twórcom żydowskim poskandalizować, i to nieźle. Tylko pokazany na tej wystawie zespół The Clash wywołał więcej moralnych niepokojów niż wszyscy polscy teatralni skandaliści do kupy wzięci, sama Amy Winehouse też naszych skandalistów swoją fantazją biła na głowę. Więcej o tych i o innych skandalistach można się dowiedzieć z wystawy w Muzeum Polin, na którą Żydzi zapraszają wszystkich Polaków.

Wystawę tę polecam szczególnie tym, którzy nie zobaczą ,,Klątwy” wskutek zdjęcia jej z afisza w wyniku wspólnych działań kołtunów żydowskich i katolickich.

Grego

Ja tam jestem całkowicie odporny na reklamę przez skandal. Teatr uważam za medium archaiczne i poza klasyką nic mnie w teatrze nie interesuje. Pewnie to świadczy o mnie źle, ale co mi tam...
Jeśli ktoś chce płacić za skandalizującą sztukę, niechże płaci. Nic mi do tego. Jedyne czego nie rozumiem to państwowy mecenat. Dlaczego teatr nie może się utrzymywać z klientów jak każdy biznes, tylko musi wsadzać łapę do kieszeni podatnika to dla mnie niepojęta patologia.

przepiorko dybuk

Też uważam, że dotowanie kultury w Polsce dziś już mija się z celem. Nasze społeczeństwo jest już tak ciemne, nieoczytane, słabo wykształcone i kulturalnie zdegenerowane, że w zupełności wystarczy mu zestaw seriali w różnych TV, koncerty disco-polo codziennie, a Margaret z Dodą na Sylwestra.

Grego

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie mam nic przeciwko kulturze. Problemem jest państwowy mecenat. Świat by się nie zawalił, gdyby koszty utrzymania teatru ponosił widz a nie podatnik. Przed nami długa debata nad tym czy taka sztuka może, czy nie może być grana a koronnym argumentem będzie właśnie to, ze jest finansowana z pieniędzy publicznych. Prawo głosu będą mieli wszyscy zainteresowani, czyli każdy, czy oglądał, czy nie. Bo każdy płaci podatki. Skończy się zaś tym że ze dyrektor teatru wylatuje, dofinansowanie obcinają, KOD protestuje, Janda płacze, Olbrychski bigosuje, kury gdaczą, świnie kwiczą i tylko to jedno nie ma znaczenia, czy ktoś tę sztukę chce, czy nie też chce oglądać. Patologia.
Bilet powinien kosztować dwie stówy, dofinansowania zero, za to gdyby ktoś pyskował, można by mu z czystym sumieniem powiedzieć: "Spierdalaj, nie płacisz, nie masz prawa wymagać."

przepiorko dybuk

Kultura to nie sklep z dobrami luksusowymi, choć coraz częściej tak się ją traktuje. Państwowy mecenat jest niezbędny dla kulturalnego rozwoju społeczeństwa i to pozostaje poza dyskusją. Problemem jest to, że dziś o dystrybucji pieniędzy, przeznaczonych na szeroko rozumianą kulturę, decydują ludzie, którzy sami są ofiarami wcześniejszych zaniedbań w tej dziedzinie. Rządzi nami pokolenie półanalfabetów, którym kultura kojarzy się głównie z garniturem przywdzianym na Boże Ciało.

Moda na niewykształcony i niekulturalny establishment przyszła z samej góry, błyskawicznie się w Polsce rozpowszechniła i wciąż się umacnia. Zapoczątkował ją Wałęsa, a dziś ją lansuje Kaczyński. To, co i jak mówią nasi ministrowie, ich rzecznicy, premier i prezydent, to taki sam bełkot jaki wylansował Wałęsa, tyle, że bardziej doszlifowany. Teraz władza poszerzyła tylko swój wizerunek polityka- bałwana o wizerunek polityka easy ridera w pancernej limuzynie.

Dotacje na teatry to niewidoczny promil wydatków na kulturę. Dziś władza bardziej się interesuje tzw. dziedzictwem kulturowym niż działalnością teatrów czy oper. Pieniądze więc idą na Muzeum Żołnierzy Wyklętych, na pomniki i tablice upamiętniające bandytów z czasów PRL, a także na produkcje filmowe typu ,,Smoleńsk”

(Jakoś nie widziałem, żebyś protestował, że z Twoich podatków sfinansowano pomniki ,,Ognia”, ,,Burego” czy ,,Lalka” Nie wiem jak Ty, ale ja płacę podatki nie tylko na teatry, ale i na limuzynę oraz na koszty reprezentacyjne Jacka Kurskiego, choć nie korzystam z owoców jego pracy.)

Jeśli do tego dodamy pieniądze przeznaczone na imprezy okolicznościowe, pokropki i defilady oraz wydawnictwa związane z tym naszym dziedzictwem kulturowym, to się okaże, że na resztę kultury pieniędzy nie ma, więc trzeba ciąć te zbędne wydatki na teatry, niezależne produkcje filmowe i tym podobne nieistotne pierdoły. A jeśli da się przy tym pogłaskać kler i fanatycznych katolików, to w to władzy graj.

Miałem już sobie dać spokój z tą dyskusją o teatrze, bo wiem, że ona prowadzi donikąd, ale do napisania powyższego natchnął mnie dziś pewien dziennikarz w TV, który z przejęciem komplementował swojego gościa:

,, Widzę, że ubrał dziś pan strój można powiedzieć wytworny, bynajmniej mnie się tak wydaje.”

Ale to nie był jeszcze koniec mojej dzisiejszej przygody z tymi, co raczej do teatrów nie chadzają. Chciałem zakończyć swoje trzy grosze cytatem: ,,Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…” i tu się zdziwiłem po raz wtóry, bo gdy zerknąłem do netu, to zobaczyłem, że te słowa Zamoyskiego przypisywane są Fryczowi Modrzewskiemu.

Teraz się już nie zdziwię, gdy za rok lub dwa się okaże, że autorem tych słów był Jan Paweł II lub Lech Kaczyński, więc w całej rozciągłości podtrzymuję swoją tezę mówiącą, że:

Nasze społeczeństwo jest już tak ciemne, nieoczytane, słabo wykształcone i kulturalnie zdegenerowane, że w zupełności wystarczy mu zestaw seriali w różnych TV, koncerty disco-polo codziennie, a Margaret z Dodą na Sylwestra.

Zamiast na teatry powinno się teraz przeznaczać pieniądze na przystosowywanie Polaków do życia w polskiej rzeczywistości nowokulturowej.

Grego