www.zbanowanifzp.fora.pl

przepiorko dybuk

Na fejsie FŻP grasuje zakapior - ksywa Roszkowski. Choć nie potrafi sklecić jednego zdania po polsku bez ciężkiej obrazy tego pięknego języka, to został adminem i nadzoruje ten polskojęzyczny profil. Jego lingwistycznej indolencji nie tłumaczy żadna emigracja, bo gdy się znało język polski, to się można nim sprawnie posługiwać do grobowej deski, jak choćby Zbig Brzeziński. Nieznajomość polskiego języka, to nie jedyny atut tego pana – drugim jest jego antylewicowość. O lewicy, a zwłaszcza o tej polskiej wie tyle, ile wyczytał w wychodzącym w Adelajdzie ,,Słowie Polskim”, więc kwalifikacje ma nie byle jakie. W sam raz do banowania na forum Żydów, jakby nie było – polskich.

Będąc tak przygotowanym do swej życiowej roli admina, pisze Roszkowski na FŻP takie nonsensy, jakby od urodzenia nie trzeźwiał, banuje na lewo i prawo, a bany uzasadnia tak, jakby mu ktoś do tej wódki dodał meskaliny. Żadnej krytyki nie toleruje i uważa się za najmądrzejszego po słońcem, czemu bez przerwy daje wyraz, tłumacząc maluczkim prawdy dla nich niepojęte. Na mnie ten jego bełkot działa jak środek wymiotny, więc zajmuję się nim tylko w drodze wyjątku, bo oto nad FŻP, jak w szekspirowskim sonecie, pojawia się brzask nadziei – Roszkowski mości sobie nowe gniazdko. Ogłasza to wszem i wobec, o dziwo w zrozumiałej polszczyźnie:

,,Andrzej Roszkowski Przygotowalem sobie grob na zycia, tak na wszelki wypadek (ten po lewej stronie z czarnego granitu) , tak zreszta jak kilku innych na zdieciu. U nas jest tylko jeden ksztalt grobowca i nie daja napisac tytulow naukowych, najwyzej tytul Dr. Co prawda grob moze byc z granitu, marmuru, cementu albo mieszany (na zdieciu), ale wszystkie w tym samym ksztalcie. Cena wszystkiego okolo $20,000, jezeli litery sa zlote. Ten malutki kawalek ziemi kosztuje $6000.”

Jeśli to jest Żyd, to najwyraźniej z nieprawego łoża, bo zapędy ma iście bizantyjskie lub jak kto woli sarmackie, albo cygańskie, bo Cyganie chowają się wyjątkowo drogo. 26 000 $, nawet tych australijskich, za dziurę w ziemi, to nie jest micwa. Ja Roszkowskiemu radzę pochować się nie na obczyźnie, tylko w ziemi ojczystej i nie za 26 000 $ tylko za 300 $, a 25 700 dolarów przeznaczyć dla biednych albo na walkę z lewactwem.

Miejsce w Polsce Roszkowski ma do wyboru, ceny przystępne - najtaniej w Gorzowie Wlkp. (664 zł) najdrożej w Zielonej Górze (859 zł) i może sobie wybrać dowolny kształt grobowca, a co dla niego ważniejsze – może sobie na nim umieścić dowolny tytuł naukowy.

Do tego należy dodać podróż z Australii i koszt samego pomnika, ale koszty te można zredukować do zera. Można przylecieć za darmo, w urnie, w bagażu podręcznym jakiegoś życzliwego pasażera, albo jeszcze w ludzkim kształcie, tanim lotem za 300$.

Jeśli Roszkowski zdecyduje się spocząć w polskiej ziemi do końca bieżącego roku, to ja zafunduję mu nie tylko transport z Australii, ale i grobowiec w dowolnym, wybranym przez niego, miejscu oraz kształcie, a także na swój koszt każę na nim wyryć tytuł jaki tylko raczy on sobie wymyślić.

Jakby co, to niech wali na priva. Tempus fugit!

Grego

przepiorko dybuk

To fatalne rozwiązanie i szkoda rekina. Poza tym dając się pogrzebać w ojczyźnie i przekazując zaoszczędzone w ten sposób pieniądze na szczytne cele, Roszkowski choć raz by się światu do czegoś przydał. Los w postaci rekina nie powinien mu odbierać jedynej takiej szansy.

przepiorko dybuk

Ponieważ wybierający się do grobu Roszkowski zmusił mnie do zostania ekspertem od pogrzebności, to jako już ekspert natknąłem się na fb Forum Żydów Polskich na kolejnego Żyda, o kwestionowanym żydostwie, a właściwie na jego grób. Prawie nic w tym dziwnego, bo przecież jeszcze palą się zaduszne lampki.

Prawie, bo apel brzmi tak dramatycznie jakby chodziło o zbiórkę na przywóz Roszkowskiego w pozłacanej trumnie przy asyście kompani reprezentacyjnych wojsk Polskich i Australijskich i w obecności samego Macierewicza.

,,Pomóż uratować przed likwidacją grób wybitnego polskiego matematyka!
Grób Hugona Dyonizego Steinhausa może zostać zlikwidowany, jeśli nie zostanie uiszczona odpowiednia opłata. Środki na prolongatę grobu zbiera Instytut Matematyczny Uniwersytetu Wrocławskiego.”

Grób Steinhausa znajduje się w Sępolnie. No to zadzwoniłem do Sępolna i u źródła się zapytałem co i jak. Miałem przy tym nadzieję, że być może uda mi się przy okazji wynegocjować jakieś zniżki, bo mówiłem o hurcie, mając na uwadze Roszkowskiego.

Okazało się, że optymalnym rozwiązaniem byłoby położenie Roszkowskiego obok Steinhausa, albo na nim lub pod nim, co oczywiście byłoby do uzgodnienia, bo grób dwumiejscowy jest tańszy jeśli weźmiemy pod uwagę groboosobę. Ale tę sugestię pozostawiam samym zainteresowanym.

O jakich sumach mówimy, ile ma przynieść akcja ratowania miejsca pobytu profesora? O co walczą Żydzi na społecznościowych portalach?

Otóż cena grobu jednomiejscowego w Sępolnie wynosi 240 złotych plus 8% VAT czyli 259,20 złotych. Jeśli zbiórkoczyńcy chcieliby zagwarantować profesorowi kwaterę podwójną, to wówczas koszt wyniósłby 390 złotych, a z VAT – 421,20

przepiorko dybuk

Zamiast przygotowywać się do godnego opuszczenia ziemskiego padołu, wciąż jeszcze żyjący, zakapior Roszkowski próbuje na fb zaczepiać Monikę Moniczkę. Czepia się dziewczyny, która dla niego tak naprawdę jest osobą z innej rzeczywistości, w której takie skamieniałe umysły nie występują. Chyba nie może pogodzić się z faktem, że może istnieć ktoś o nieco lewicowych poglądach, kto go tak spektakularnie umysłowo przerasta. To jeszcze jeden wariant odwiecznego motywu satyra i dziewczyny, w tym przypadku satyra wojującego.

Odnoszę wrażenie, że tego Roszkowskiego przy życiu trzyma jedynie nieszczęsny tytuł, którego nie moźe sobie wyryć na nagrobku. Pozwalają mu najwyżej na ,,Dr.” Dobrze, że chociaż w swoim drugim języku może ten tytuł ubogacić kropką w zakończeniu, bo w polskim, to tylko ,,Dr” i nic więcej, jeszcze bardziej łyso.

A ja mu w Polsce gwarantuję taki tytuł, jaki on tylko sobie zechce, nawet mu podpowiem, z jaką inskrypcją nagrobną byłoby mu do twarzy, tej z jego awatara. Na przykład:

,,Tu spoczywa: Słonce Antypodów, Jego Wysokość Bumerang Wielki, Eskulap Pierwszy Aborygeński.”

albo:

,,Przechodniu, spójrz na mnie – Jam Wielki Budowniczy Góry Kościuszki, Asklepios Drugi i Pierwszy Kohen Sarmacki”

To na początek, jak się zdecyduje umrzeć do końca roku, to zdążę mu jeszcze podrzucić do adjustacji z tysiąc super tytułów.

Do tego oczywiście złote litery. Jak zechce, będzie miał litery szeryfowe, albo bezszeryfowe, a jak szeryfowe, to może mieć belkowe albo klinowe, proporcjonalne lub nie, albo najmodniejsze dzisiaj ksenotypy hybrydowe, słowem co tylko zechce, a o czym nawet nie słyszał.

Na pewno nie zaproponuję Roszkowskiemu szwabachy, bo on tak nienawidzi wszystkiego co niemieckie, że postraszony szwabachą, gotów byłby nigdy nie umrzeć i jeszcze umilać życie prawnukom dzisiejszych uczestników grupy otwartej FŻP, której dobro lezy u podstaw mojej oferty do niego skierowanej.

Na razie się na priva nie odezwał, pewnie wciąż bije się z myślami, a i paru kawałków papieru już zainwestowanego w dziurę w ziemi mu po ludzku szkoda. Może jednak te złote ksenotypy hybrydowe go przekonają, co daj dobry Boże. Tempus fugit!