www.zbanowanifzp.fora.pl

Bas

Miło czyta się spostrzeżenia przepiorka, ma bardzo rozległą wiedzę na tematy z BW. Jest to wiedza zupełnie inna niż ta podawana w prasie.
Mity sączone w nas, prawie każdego dnia, okazują się zupełnie inne.
Uczciwość, krystaliczność a nawet religijność, zaczynają jawić się zupełnie w innych kolorach.
Czytam to forum od jakiegoś czasu i dzięki wam, zaczynam mieć inne spostrzeżenie na zachodzącą rzeczywistość.

Grego

Nigdy bym nie pomyślał że ktoś nas czyta. Tym niemniej witam Smile

przepiorko dybuk

,,Nigdy bym nie pomyślał że ktoś nas czyta. Tym niemniej witam”

Czyta nas dana, co w zupełności mi wystarczy. Jak sobie wyobrażę jej totalną niemoc uczynienia nam czegokolwiek, to od razu świat wydaje mi się ładniejszy i lepszy.

Również witam Basa

Bas

[quote="przepiorko dybuk"],,Nigdy bym nie pomyślał że ktoś nas czyta. Tym niemniej witam”

Nie bądźcie tacy skromni, po ilości wyświetleń widać, że całkiem pokaźna ilość ludzi Was czyta.
Interesuję się jak wiele ludzi w tym zagonionym świecie, problematyką żydowską. I to od każdej strony, czy to politycznej, czy religijnej. Na wasze forum trafiłem całkiem przypadkowo. Wbijałem w Google "Forum żydowskie"
"Forum Żydów Polskich" i Google wystukiwało różne strony, także i tę Waszą.

Prezentujecie tu zupełnie inne poglądy i inny światopogląd na dzieje żydowskie. Ale gdy coraz bardziej wgłębiam się w tę skomplikowaną problematykę, uważam, że macie dużo racji. W naiwności swojej myślałem zawsze, żydzi to monolit, wszystko wspólne, jeden za drugiego odda życie... A tu o dziwo, to chyba jeden z najbardziej skłóconych narodów świata.

Lewacy kłócą się z prawakami, ortodoksci z ateistami i reformowanymi. geje z normalnymi. Czysty kocioł. To nie wygląda tak różowo jak Oni się chwalą przed światem. W moim przypadku jest coraz więcej niewiadomych, dających wiele do myślenia. Im więcej się dowiaduję i czytam, tym bardziej czar pryska.

Grego

Czyli to samo co i u nas. Smile

Jeszcze zapomniałeś o sporze syjonistów z bundowcami.
Akurat ja Żydem nie jestem, więc skłócenie z FŻP (w sumie tylko z niektórymi osobami) wynika nie z wewnętrznych sporów, tylko z mojego antysemityzmu. Wink

Bas

Jeszcze zapomniałeś o sporze syjonistów z bundowcami.

Och ten syjonizm. Mam mieszane uczucia. Ateiści żydowscy wychwalają go pod same niebiosa, a żydzi religijni krytykują po same piekło. Trzeba by się zgodzić z religijnymi. Bo dzięki nim przetrwało żydostwo i tradycja. Jakaś kontynuacja. Przetrwanie.
Co Wy o tym sądzicie? o tym dziwacznym tworze? Ja mam jak mówiłem mieszane uczucia. Nie mam dostatecznej wiedzy na ten temat.

Grego

Mnie osobiście syjoniści imponują, ale syjoniści w pierwszym pokoleniu. Ci co wywalczyli Państwo Izrael dla Żydów. Syjoniści co dziś żądają krwi Palestyńczyków, chowając się za plecami izraelskiego wojska, korzystając z parasola jądrowego wypracowanego przez tamtych, to dla mnie coś obrzydliwego. Kopanie leżącego, którego kto inny obalił. fe... Mam oczywiscie świadomość, że to nieuniknione. Kiedy kończą się zmagania bohaterów, wypełzają z każdej nory pospolite świnie, hieny cętkowane i żerują na zwycięstwie tamtych. Nieuniknione, ale jednak obleśne.

przepiorko dybuk

Bas

przepiorko dybuk

„Powołano wielkie organizacje do tropienia antysemitów. Jest budżet jest i kasa na wynagrodzenia.”

Nie zawsze do tropienia antysemitów potrzebne są organizacje i kasa. Często wystarczy żydowski super nos a la dana i powołanie. Dla wielu współczesnych Żydów antysemityzm stał się podświadomym, dodatkowym punktem podparcia w tym niestabilnym świecie. Intuicyjnie przeczuwają, że gdyby ich pozbawiono antysemityzmu, to po prostu by się powywracali. Antysemityzm stał się dla nich niezbędny do prawidłowego funkcjonowania.
I nie ważne jest przy tym, czy to jest antysemityzm rzeczywisty czy urojony, grunt, że jest.

dana tropi antysemitów z własnej potrzeby i z własnej emerytury. A ja tropię takich tropicieli.

przepiorko dybuk

Tytułem uzupełnienia:

Żeby było jasne: nie neguję istnienia antysemityzmu - istniał odkąd Żydzi pojawili się w Europie, czyli rzec można – od zawsze. Rozprzestrzenił się później na inne kontynenty i dziś praktycznie wszędzie się z nim można spotkać. Ale antysemityzm to pojęcie nieostre.
Antysemityzm ekstremalny, to niemiecki nazizm, ale już stalinowskie eksterminacje Żydów, to problem bardziej złożony – nie antysemityzm był ich siłą napędową. Współcześni tropiciele antysemityzmu, w rodzaju dany, traktują wszystkich Żydów i państwo Izrael jak zmarłych, o których wolno mówić dobrze lub wcale.

W tym szaleństwie jest jednak metoda.

Wywoływanie poczucia ciągłego zagrożenia ze strony nie-Żydów powoduje, a w każdym razie - w założeniu - ma powodować wzrost sił integrujących społeczność żydowską. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy społeczeństwo jest podzielone i tyle samo je łączy co dzieli. ( patrz przykład Żyda na bezludnej wyspie). Zachwianie równowagi w którąkolwiek ze stron może prowadzić bądź do społecznej dezintegracji, bądź do narodowej megalomanii i tendencji mocarstwowych. Antysemityzm, zwłaszcza ten urojony, jest zatem Żydom bardzo przydatny.

Mam w realu znajomych Żydów, zarówno zdeklarowanych syjonistów, jak i tych z Neturei Karta. Ten podział nic dla mnie nie znaczy. Jedni są fajni i uwielbiam ich towarzystwo, inni są mniej fajni. Miłość do Żydów dawno temu zaszczepił we mnie Artur Sandauer. Byłem i do dziś pozostaje zafascynowany tą wybitną postacią. Jego wykłady z literatury międzywojennej traktowałem jak nabożeństwa, poznałem go osobiście, no na tyle, na ile student może poznać swojego wykładowcę. W tym samym czasie poznałem też Adama Mauersbergera – ówczesnego dyrektora warszawskiego Muzeum Literatury. Z panem Adamem, to się nawet bardzo zakumplowałem i raz, na jego prośbę, zorganizowałem mu nawet seans spirytystyczny w jego mieszkaniu na Smolnej. Z Natanem z Próżnej handlowałem walutą i piłem z nim wódkę – z nikim tak mi się dobrze nie piło jak z Natanem. ( pod warunkiem, że Jego Maryśka się nie awanturowała w drugim pokoju, przez zamknięte drzwi) W ogóle całe życie dziwnym trafem wpadałem w Polsce na Żydów, choć w Polsce ich już nie ma.

Ale Żydów ,,internetowych” dzielę po swojemu i na własny użytek – na normalnych i na skundlonych. W Internecie każdy może siebie retuszować w miarę swoich możliwości, więc ocenianie jest trudne i bywa, że niesprawiedliwe. Tych normalnych dodatkowo dzielę na fajnych i niefajnych.

Dla przykładu: fajny, którego uważam za Żyda, jest ,,Starzec” z FŻP, z forum dany fajny jest ,,admin” vel ,,absztyfikant” ( którego też uważam za Żyda) i fajny jest ,,lipniaczek” vel ,,wczorajszy” Niefajny jest dla mnie ,,Sjonista”, ale normalny.

dana z kolei jest dla mnie wzorcowym przykładem Żyda skundlonego. Nie dość, że jak na Żydówkę jest zaskakująco przygłupiasta, to jeszcze obdarzona została najgorszym wydaniem ludzkiej głupoty – głupotą agresywną i ekspansywną. Ja rzadko się spotykam z działalnością osób, które wyrządzają tyle strat Izraelowi i Żydom w ogóle, co dana. Być może intencje dany są szlachetne, ale efekty są zatrważające. Jak to mówią: dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Jeśli nazwanie dany ,,skundloną Żydówką” jest przejawem antysemityzmu, to jak najbardziej jestem antysemitą.

Bas

Jakiś czas temu dostąpiłem szoku. Będąc na forum historycznym, dyskutowano tam nad książką, napisaną przez młodego amerykańskiego historyka, doktora Bryana Mark Rigga o tytule "Żydowscy żołnierze Hitlera"

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, przecież w armii Hitlera służyły prawie wszystkie narodowości. Jednakowoż przeraziły mnie liczby.
150 tysięcy osób o pochodzeniu żydowskim gorliwie biło się o ideologię nazistowską.
Jak udowadnia Rigg większość tych żołnierzy to byli ideowcy.
Wśród tej 150 tysięcznej armii, nie byli tylko sami zwykli pierwszoliniowi żołnierze. 21 generałów także admirałowie, nawet dwóch komendantów obozów koncentracyjnych na Łotwie.

Książka odbiła się wielkim echem na świecie. W Polsce zupełnie zmarginalizowana. Można więc zapytać? ile w tym rzetelnej prawdy?.
Mark Rigg zadał sobie bardzo dużo trudu i poświęcił wiele czasu, na przetrząsanie niemieckich archiwów. Można osądzać Niemców jako najgorszych nazistów, mieli jednak jedną zaletę. Ordung muss zain.

Wszystko dokładnie spisane i poukładane. Czyste dowody na wierzchu.
Można te liczby na upartego zaniżyć, ale o ile zaniżyć? o 10 tysięcy.

Myślę, że byłoby zasadnym poprosić Pana Grossa o komentarz.

Grego

Gross na naszym forum nie bywa i raczej się nie wypowie. Skoro już jednak jesteśmy przy obgadywaniu bliźnich, to zwrócę uwagę Waszmościów na taki fakt:
Bogun który w czasie wojny Jom Kippur nadstawiał karku na Synaju, zawsze prezentował o wiele bardziej wyważone poglądy niż przykładowo Dana, co może i nadstawiała, ale z pewnością nie kark i raczej nie na Synaju. Confused

przepiorko dybuk

Nie ma się czemu dziwić. Bogun, to Bogun, a dana - to patologia.

Bas

Ale Żydów ,,internetowych” dzielę po swojemu i na własny użytek – na normalnych i na skundlonych. W Internecie każdy może siebie retuszować w miarę swoich możliwości, więc ocenianie jest trudne i bywa, że niesprawiedliwe. Tych normalnych dodatkowo dzielę na fajnych i niefajnych.

Trudno byłoby się z tym nie zgodzić.
Ja mam inny problem z tym związany.

Będąc na pewnym forum, nazwy nie ujawnię z powodu autoreklamy.
Czytałem post pewnej niewierzącej żydówki (stale to podkreślała) i ona tak się wypowiadała na temat "innych" żydów, chodziło o tych którzy ubierają się sztrajmle i chałaty. Wypowiedź--"Te głupie dziwolągi rozmnażają się jak króliki" Nie muszę chyba dodawać jak rozbawiło to większość jej koleżanek i kolegów.

Na innym o podobnej tematyce forum, także nie ujawnię nazwy z przyczyn podanych powyżej. Pewien nadgorliwy członek stwierdził. "Tylko syjoniści są prawdziwymi żydami a nie Ci---i okrasił to odpowiednim epitetem. Rozumie się, że kierował ten soczysty post do tych którzy ubierają się w sztrajmle i chałaty.

Na przekór wszystkiemu czytam też wypowiedzi tych ubranych w sztrajmle i chałaty i Oni konkludują w ten sposób. Zwracają się do niewierzących syjonistów.
" Oni mają wielki problem ze sobą, ze swoją tożsamością" Goje nazywają ich żydami, A my prawdziwi Żydzi uważamy ich za goi.

To ja się pytam, kto to jest Żyd? Bo to, że po mamusi to w ogóle tu nie działa. I bądź tu mądry.