www.zbanowanifzp.fora.pl

Grego

https://www.youtube.com/watch?v=JsYpEcyaOyc
Oglądam i kiwam smętnie głową nad upadkiem naszej cywilizacji. Dwaj panowie w garniakach będą się ciągać po sądach bo jeden z nich drugiego popchnął. Obaj są posłami, zatem mają immunitet. A umówić się tak bladym świtem za miastem i wygarnąć do siebie z pistoletów, albo posiekać szabelkami. Nic wam nie zrobią, sprawa zostanie rozstrzygnięta szybciej i sprawiedliwiej niż przez sądy, a my będziemy mieli przynajmniej na co popatrzeć. No i będziemy wiedzieli że nasze władze to faceci z jajami a nie rozdygotane pedzie.

przepiorko dybuk

Niestety, jeśli wykluczymy z grona posłów poniższe osoby, to się okaże, że w naszym parlamencie nie ma osób zdolnych zarówno do żądania jak i dawania satysfakcji honorowej.

1. osoby karane przez sąd państwowy za przestępstwo pochodzące z chciwości zysku lub inne, mogące danego osobnika poniżyć w opinii ogółu;
2. denuncjant i zdrajca;
3. tchórz w pojedynku lub na polu bitwy;
4. homoseksualista;
5. dezerter z armii polskiej;
6. nieżądający satysfakcji za ciężką zniewagę, wyrządzoną przez człowieka honorowego;
7. przekraczający zasady honorowe w czasie pojedynku lub pertraktacji honorowych;
8. odwołujący obrazę na miejscu starcia przed pierwszym złożeniem względnie pierwszą wymianą strzałów;
9. przyjmujący utrzymanie od kobiet nie będących jego najbliższymi krewnymi;
10. kompromitujący cześć kobiet niedyskrecją;
11. notorycznie łamiący słowo honoru;
12.zeznający fałsz przed sądem honorowym;
13. gospodarz łamiący prawa gościnności przez obrażanie gości we własnym mieszkaniu;
14. ten, kto nie broni czci kobiet pod jego opieką pozostających;
15. piszący anonimy;
16. oszczerca;
17. notoryczny alkoholik, o ile w stanie nietrzeźwym popełnia czyny poniżające go w opinii społecznej;
18. ten, kto nie płaci w terminie honorowych długów;
19. fałszywy gracz w hazardzie;
20. lichwiarz i paskarz;
21. paszkwilant i członek redakcji pisma paszkwilowego;
22. rozszerzający paszkwile;
23. szantażysta,
24. przywłaszczający sobie nieprawnie tytuły, godności lub odznaczenia;
25. obcujący ustawicznie z ludźmi notorycznie niehonorowymi;
26. podstępnie napadający (z tyłu, z ukrycia itp.);
27. sekundant, który naraził na szwank honor swego klienta;
28. stawiający zarzuty przeciw honorowi osoby drugiej i uchylający się od ich podtrzymania przed sądem honorowym.

Władysław Boziewicz
Polski Kodeks Honorowy. Rozdział I

Ale mogą sobie posłowie pozasądowo wyjebać z grzywy lub z liścia, tylko tak, żeby świadków nie było.

Grego

Ojtam posiekać się szabelkami każdy moze. Kodeks Boziewicza jest niedemokratyczny.

Grego

Wracając do naszej bieżącej polityki: Oglądałem przed chwilą na yt filmik na którym poseł "demokrata" (niejaki Misiło) autentycznie rzucał zwiniętymi kartkami papieru w swoich politycznych przeciwników. Zasmucające, nawet jeśli się nie sympatyzuje z Petru.
Pomyślałem więc że podzielę się z Wami moją kolejna kuchenna refleksją, tym razem na temat jak to się stało, że tzw liberałowie upadli tak nisko.
Stare przysłowie pszczół mówi że "kto wysoko skacze, ten z wysoka spada". Prawda głębsza niż Rów Mariański. W strukturze hierarchicznej każdy musi stale baczyć, aby go nie wykoleili (nie wrogowie bynajmniej, tylko właśni zastępcy) To jest geneza "obłędu Cezarów", takie tez były przyczyny stalinowskich czystek. Naczelny zawsze bardziej obawia się swoich, niż zewnetrznego wroga. Niektórzy jak Stalin zabezpieczają się przed podkopaniem niszcząc we własnym obozie zdolnych, aby nie dopuścić do powstania groźnej konkurencji. Taktyka wcale sensowna do momentu kiedy struktura jako całość nie stanie przed poważniejszym wyzwaniem. Wtedy się okazuje że to co było dobre dla Wodza staje się zgubne dla kierowanej przez niego struktury. Stalinowskie czystki skończyły się tragicznie, kiedy w 1941 na ZSRR uderzyli Niemcy. Wtedy się okazało, że bierni, mierni ale wierni wprawdzie niegroźni dla wodza, są równie niegroźni dla napastników. Po widowiskowych klęskach trzeba było wyciągnąć z łagrów takich "zdrajców" jak Rokossowski aby obić Niemcom dupsko.
No i tu sie zaczyna moja teoria. Dokładnie tę sama praktykę kadrowa stosował Tusk. Otoczył się ludźmi pokroju kretynki Kopacz, głupka Siemoniaka, Komorowskiego z demencją, o paru pomniejszych debilach nie wspomnę. Taki był dwór Wodza w PO. Kiedy Tusk awansował do Brukseli ta banda idiotów pozostawiona sama sobie z dnia na dzień przegrała wszystko. Zapewne plan był taki że Tusk będzie swoją małpiarnie kontrolował z Brukseli. Problem z Kopacz jest jednak taki, że ona nie jest w stanie nawet zapamiętać instrukcji. Potrafi w ciągu dnia zmienić stanowisko trzykrotnie, za każdym razem zapomina co mówiła przed chwilą. Ktoś taki nie nadaje się dosłownie do niczego. Nie bardzo wierzę że to naprawdę lekarka, założę się że dyplom kupiła na bazarze. Jest zwyczajnie zbyt głupia.
Oczywiście pomysł, że oni odbiorą władzę Kaczafiemu jest mniej więcej tak sensowny, jak to że można kijem zawrócić Wisłę. Kaczafi moze przegrać tylko z Tuskiem, ale ten wracać nie ma do czego. Jego partyjne zaplecze uległo dezintegracji. Nawet jeżeli wróci, to będzie musiał walczyć o elektorat z Petru, Schetyną, Wałęsą, Kijowskim, być może Rzeplińskim. Słowem koniec demokracji i koniec III RP. Jak mawiają Francuzi: "Allahuakbar !"

wojtekdomus

Co do upadku liberałów to się zgadza, ale dodam też swoje dwa grosze. W latach 90tych nie było tak naprawdę wolnej prasy tylko panowała w mediach jedynie słuszna opcja liberalna. I dlatego z Balcerowicza robiono ekonomicznego geniusza a wszelkie głosy krytyki wyśmiewane były jako skrzek garstki oszołomów. Jak się w Polsce udostępnił był internet to znikł monopol informacyjny jedynej słusznej opcji. W internecie brylował JKM, Michalkiewicz i wielu wielu innych, którzy 'miażdżyli' opcje liberalną pokazując ich kłamstwa i wysmiewając sztucznie nadmuchane autorytety. Skończyła się medialna krysza nad jedynie słuszną opcją - skończyła się ich władza.

Grego

Mnie zastanawia coś innego. Jak te nieszczęsne lemingi wyobrażają sobie swoje (teoretycznie przecież możliwe) zwycięstwo? Znowu Kopacz z meblami w pociągu wąchająca ludziom kotlecik, Siemoniak dukający z kartki pomimo świecącej mu w oko lampki, do tego jako "powiew świeżości" Petru pierdolący jakieś farmazony o "sześciu królach"? Komorowski z pampersem i butami na siedzeniu, Wałęsa!!! Wszak to byłby kabaret jakiego dotąd świąt nie oglądał i żywię nadzieję że nie zobaczy. Wolałbym już autentycznie żeby Stalin wstał z grobu i objął u nas władze. Byłoby wprawdzie mniej śmiesznie, ale za to logiczniej. Nie nie, nie namawiajcie mnie, o żadnym tam przywiązaniu do demokracji mowy nie ma. Do świerzbu przyzwyczajać się może i można, ale z pewnością nie warto.

przepiorko dybuk

,,Jak te nieszczęsne lemingi wyobrażają sobie swoje (teoretycznie przecież możliwe) zwycięstwo?” (Grego)

Nie wyobrażają sobie bo nie mają wyobraźni. Gdyby ją mieli, to nie oddaliby władzy w tak żałosnym stylu. Nie mają też honoru i tzw. wstydu, bo zabrano im władzę tak, jak się zabiera zabawki niegrzecznym dzieciom, więc powinni teraz siedzieć w mysich dziurach i dożywotnio płonąć ze wstydu.

Dziwię się tylko tym ludziom, którym jeszcze chce się łazić na kabaretony z udziałem Wałęs, Schetyn, Kopaczów czy Siemoniaków. Żeby chociaż któraś z tych miernot publicznie popełniła samobójstwo albo chociaż rozebrała się do naga, ale słuchanie i oglądanie ich, to przecież prawdziwa męczarnia.

Grego

przepiorko dybuk

,,Opozycja pełni jakąś funkcję w państwie. Jest alternatywą. No niestety my w zasadzie w tej chwili widzimy, że alternatywy nie mamy.”

Widać za to zgubny brak lewicy. Lewica ma cudowne właściwości – jeśli nawet nie rządzi, to w znacznym stopniu jednoczy wszystkich swoich przeciwników. Niechęć do lewicy i strach przed nią jest spoiwem dla opozycji. Nie ma lewicy – nie ma opozycji, są za to rozbrykane stada makaków, gotowe się pozabijać o banana.

Grego

Podziwu godne jest rozegranie całej sprawy przez Kaczyńskiego. Za jednym zamachem obnażył rzeczywisty poziom opozycji (a jest to poziom stada makaków), umocnił autorytet Dudy.
Okazało się że Prezydent dwoma palcami robi to, czego histeria małpoludów z PO.N nie potrafi dokonać przez 2 tygodnie. Myślę że spore stado lemingów teraz drapie się w głowę i nie wie co o tym myśleć. Zmiażdżenie opozycji jest całkowite i moim zdaniem nieodwracalne, co mnie akurat cieszy.
Jeszcze ze dwie takie akcje i PO.N znikną ze sceny jak Palikociarnia. Choć osobiście uważam, ze Kaczyński pozwoli im przetrwać w charakterze dekoracji. Jak mu spadnie popularność to kopnie w kraty i stado makaków zrobi swoje skacząc po klatce, wyjąc i rzucając kałem.
Dobrze jest nie mieć opozycji, ale lepiej mieć opozycję złożoną z idiotów.

wojtekdomus

Największym zdziwienie budzi fakt, że to stado makaków z PON. wywodzi się genealogiczne z Unii Demokratycznej (oczywiście po wielu metamorfozach i mutacjach). Ale przecież wszyscy pamiętamy, że UD miała być partią polskiej inteligencji, ludzi światłych kierujących polski ciemnogród w kierunku europejskiego Oświecenia. Z tego co pamiętam tam naprawdę było paru mądrych ludzi co nie oznacza że się z nimi zgadzam. Przypomnijmy śp: Kuronia, Mazowieckiego czy Geremka. Z drugiej strony dawni idole ale jeszcze żyjący typu Michnik, Balcerowicz czy Frasyniuk, przeszli w moich oczach metamorfozę i już na tytanów intelektu nie wyglądają a przynajmniej do momentu kiedy nie zestawimy ich z nowym narybkiem typu Petru, czy posłanka Gajewska. Jak to się stało, że udecja tak skarlała? Nie wiem co się stało ale mam parę teorii:
Po pierwsze w latach 90tych to ja mogłem łykać teksty Balcerowicza, czy Lewandowskiego jak prawdy objawione. Jednak od tego czasu w przeciwieństwie do tych panów przepracowałem parę lat w zachodnich korporacjach (jako technolog lub R&D) i trochę się o kapitalizmie dowiedziałem więcej niż piszą w GW. Myślę że podobne doświadczenia ma wiele osób w moim wieku.
Po drugie jak już pisałem nie ma już medialnej kryszy nad udecją i życzliwa telewizja nie wytnie głupawych tekstów Petru. Pójdą w świat jako breaking news i gawiedź ma uciechę z kretyna.
Po trzecie te środowisko mocno się intelektualnie zdegenerowało. Nie wychowało godnych następców. Ale dlaczego? to zostało już tu wytłumaczone.

Grego

Grego

Najlepszym wskaźnikiem intelektualnego upadku demolibów są modne od 2 lat "niusy w czasie przyszłym". Typu: "PiS wprowadzi cenzurę na internet od listopada", "Kaczyński już wie jak zlikwidować polskie sądy" albo "Jeżeli Kaczyński będzie miał do wyboru trzymanie się władzy, albo wyjście z UE, wybierze wyjście z UE". Wiadomości w czasie przyszłym to otwarte zerwanie z rozumem i postawienie na wyborców odmóżdżonych, wytresowanych. Z pewnością to spora grupa, ale jednak taka strategia to rezygnacja z dopłynięcia do łodzi i uchwycenie się deski. Nie zatoną, ale i nie pożeglują. No chyba że Merkel wprowadzi czołgi.

Grego

Teraz, kiedy już wiemy, że postsolidarnościowa sfora, zwana potocznie lewactwem zrobiła z siebie ostateczne i nieodwracalne pośmiewisko, może czas by na scenę powrócił SLD? Z pewnością jakaś opozycja by się przydała, a Szczerba, Misiło, Schetyna i Lubnauer to zdecydowanie kabareciarze. Bawią owszem, ale żadnej alternatywy nie stanowią. Tylko skrajny imbecyl może na nich oddać głos, a skrajni imbecyle jak sama nazwa wskazuje stanowią margines. Bez SLD mamy system jednopartyjny.
Co to się kurwa porobiło? Confused

przepiorko dybuk

Na lewicę to społeczeństwo musi sobie zasłużyć i porządnie na nią zapracować. Dziś Polska ani nie zasługuje na lewicę ani na nią nie pracuje, na razie wciąż jeszcze konsumuje zdobycze lewicy, choć już utraciła świadomość pochodzenia źródeł swojego konsumpcjonizmu.

Wielu naszych polityków i w ogóle Polaków zdobyła wykształcenie w czasach gdy lewica oświecała naród za darmochę. Dziś już się nie pamięta, że po II WŚ naród polski był ciemny jak chleb razowy, a Polska była jedną wielką ruiną. Większość ludzi mieszka do dziś w blokowiskach, które fundowała im lewica. Nie pamięta się również, że do 1989 roku w Polsce działały huty i stocznie, że budowano drogi i mosty, że robotnicy za fryko odpoczywali w zakładowych ośrodkach. Lewicowe renty i emerytury pozwalały przeżyć do pierwszego, a nawet można było za nie kupić lekarstwa. Dziś to brzmi jak komunistyczna bajka-agitka.

Bo dziś panuje przekonanie, że skoro w Polsce jest dobrze i coraz lepiej od 1989 roku, to na chuj komu potrzebna jakaś lewica? Wczoraj widziałem w Warszawie na Marszałkowskiej ludzi mieszkających w kartonach, to mnie przekonało, że mamy już w Polsce Amerykę, a Ameryka i lewica to światy niekompatybilne. My wolimy Amerykę, więc lewica na razie nie ma czego w Polsce szukać, najwyżej guza – jak lewicowiec Mateusz Piskorski, więziony bez wyroku sądowego, nawet bez postawionych mu zarzutów i torturowany przez prawicową, prokatolicką i proamerykańską władzę.

Reasumując: Polacy jeszcze nie zasługują na lewicę i w związku z tym niech dalej się duszą w prawicowym sosie i niech się wędzą w dymie kościelnych kadzideł, niech maszerują w najróżniejszych marszach, bo w pełni na to zasługują.

Polacy muszą jeszcze doświadczyć o wiele więcej zła niż dotychczas doświadczyli, a później muszą z durnych polskich łbów odparować trucizny zaaplikowane przez solidarnościowych demiurgów i te łby muszą się przekonać na skórze własnej i skórze swoich dzieci, że znów zostali przez system wydymani. Dopiero wtedy mogą zacząć się rozglądać za jakąś alternatywą dla swoich prawicowych mrzonek. Dziś wszystkim wiadomo, że ,,Polska dla Polaków” i że ,,Bóg, Honor i Ojczyzna” , a kto na przykład zna program partii ,,Razem”?

Na razie maszerujemy dumnie w mroczny świat nacjonalizmu i faszyzmu czyli oddalamy się od lewicy coraz bardziej, a wszyscy ci, którzy uważają, że delegalizacja tego czy innego ruchu nacjonalistycznego czy faszystowskiego zmieni kierunek tego marszu, to tradycyjni polscy naiwniacy.

Lewicę zaczną do tablicy wywoływać przegrani, a tych w Polsce przybywa. Marna to perspektywa dla lewicy, ale niestety jedyna. Ale i na to przyjdzie nam jeszcze długo czekać.